*Dowódca wojsk wychodzi dziewczynom na spotkanie*
*informuje je o sytuacji*

*po wysłuczaniu jego ględzenia idziemy dowalic ekipie Oro*

*Dowódca podąża za dziewczynami, gdyż spodobała mu sie Yori*
*objaśnia dziewczynom plan wioski i miejsca oblegane przez wujka O.*

*No bo wiesz, on się normalnie na cibie wiesz, on się na ciebie normalnie no wiesz... GAPI SIĘ NA CIEBIE JAK CIELE NA MALOWANE WROTA NORMALNIE NIE!-odpowiada*
*nie słucha dowódcy*
*wyprzedza ich*
*Niech sobie pogadają...Biedny Kakashi...-mówi*

*dowódca nie odpuszcza*
*biegnie za dziewczynami*
*nagle za rogiem pokazuje się Tayuya*

*Tayuya wyjmuje flet*
*zaczyna grać*
*Dziewczyny i dowódca zatykają uszy*
*wszyscy oprócz Kino, Yori i dowódcy zasypiają*

*WYWOŁUJE MAŁE TORNADO*
*ZMIOTŁO JĄ- MYŚLI*

*uskoczyła i zrobiła przeźroczystą ścianę z lodu*
*Jirobu zarył w nią(ścianę)*

*Dowódca stoi z miną downa*
*gapi się to na Yori to na Kino*
*ciągnie je dalej*

*Nagle Yori ląduje nosem na ziemi*

*AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!*
*O Deidara... Ratuj*
*Że pod ręką nie ma Deidary wskakuje Yori na placy*
*RAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAATUUUUUUUUUUJ*

*Dziękuję*
*Czy mam załatwić naszego niewidzialnego przeciwnika kończynkami?*
*ZAZZZK*

* Co się gapisz?*
*Dobra. Teraz czas na drugą porcję koniczynek*

(jestem na zyczenie)
*dowodca...(niech pomysle) ląduje z nosem na ziemi bez powodu*
*leci coś dużego*
*Dowódca wstaje i ucieka*

*zaczyna spadac coraz więcej żelastwa*
*robi tarcze*
*Gościu daj że spokuj. Kino jeśli możesz przyprowadź dziada- mówi*